Usługa języka migowego
A A A
Instagram Facebook YouTube

KONFERENCJA Czego nie widać
ZYGMUNT PIOTROWSKI AHT performance

 

 

Wnętrze galerii. Na tle białej ściany siedzą czterej mężczyźni. Przed nimi stoją czarne stoliki z karafkami i szklankami do wody.

Pierwszy dzień konferencji Czego nie widać. Od lewej: Bogusław Jasiński, Łukasz Guzek, Grzegorz Borkowski, Janusz Bałdyga.

 

KONFERENCJA Czego nie widać

ZYGMUNT PIOTROWSKI AHT performance

11-13 czerwca 2024 r.

Program codziennie:

godz. 16:00 projekcje dokumentacji wideo-performance

godz. 17:00 AHT performance Zygmunta Piotrowskiego

godz. 18:00 Czego nie widać konferencja

 

Tekst Bogusława Jasińskiego Pomiędzy znakiem a milczeniem, czyli granice języka nie są granicami tego świata jest przedmiotem konferencji odbywającej się w Galerii XX1, otwierającej prezentację performansów Zygmunta Piotrowskiego, jednego z najwybitniejszych polskich artystów sztuki performance, współzałożyciela międzynarodowej grupy Black Market, obchodzącego w tym roku 50-lecie aktywności twórczej. Konferencja z udziałem: Janusza Bałdygi, Grzegorza Borkowskiego i Łukasza Guzka, moderator: Bogusław Jasiński.

 

Wnętrze galerii. Na tle białej ściany stoi nieruchomo mężczyzna z siwymi włosami i brodą. Ubrany jest w jasne spodnie. Ma odsłonięty tors. Z tyłu na ścianie znajdują się słabo widoczne rysunki.

Zygmunt Piotrowski podczas performance.

 

Wnętrze galerii. Na środku stoi mężczyzna z mikrofonem w ręku. Jest ubrany na czarno, ma na głowie kaptur. Z tyłu za nim znajduje się kilka osób siedzących na krzesłach.

Zygmunt Piotrowski podczas konferencji. Z tyłu w pierwszym rzędzie siedzą: Małgorzata Charewicz, Barbara Snarska, Koji Kamoji.

 

Ontologia braku czy świat pustki? Ten nieco zbyt abstrakcyjny tytuł niechże będzie wprowadzeniem w twórczość najbardziej intrygującego artysty performera we współczesnej sztuce – Zygmunta Piotrowskiego. Niechże także będzie zaczynem dyskusji w konferencji otwierającej tę prezentację. Przy czym – co od razu warto zauważyć – zakres i waga problematyki, którą tu niejako przy okazji poruszamy, wykraczają poza jednostkową prezentację i wprost odnoszą się do fundamentalnych zagadnień związanych ze współczesną sztuką. A za taki właśnie fundament uznać należy rozważania wokół statusu samego dzieła artystycznego, które z rozmysłem porzuca swą przedmiotowość i eksploruje duchowe oraz mentalne wymiary naszej egzystencji.

Bez odwołania się do tego typu refleksji zaiste nic nie zrozumiemy: ani z manifestacyjnego zastygania w bezruchu Zygmunta Piotrowskiego, ani też samej sztuki współczesnego performansu.

Zygmunt Piotrowski, znany również jako Noah Warsaw, ur. w 1947 r. Mieszka i pracuje w Warszawie. W latach 1969‒1974 studiował na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Od początku lat 70. prowadzi interdyscyplinarne poszukiwania artystyczne w zakresie zespołowych gier kompozycyjnych i ich zastosowań jako „edukacji alternatywnej”.

W latach 80. wprowadził do europejskiego ruchu performance nowy sposób grupowego współdziałania „Aufmerksamkeitsschule” (szkołę uważności), ustanawiając tym samym podstawę programową dla ruchu Black Market International. Artysta pracuje poza instytucjonalną siecią rynku sztuki pod pseudonimem Noah Warsaw. Od 1998 r. promuje nową dziedzinę aktywności artystycznej: „Groundwork Fine Art” (pracę u podstaw). Zakres swych poszukiwań poszerzył o wizję przestrzeni niewidzialnych i postrzegania pozazmysłowego.

Użycie słowa „ontologia” w powyższym tytule nie jest przypadkowe, albowiem o przedmiotowości sztuki będzie mowa. W tradycji filozoficznej pojęcie to rozumie się jako teorię bytu. Już przy próbie pierwszych słów niniejszego tekstu napotykamy na fundamentalny paradoks: jak bowiem można pisać o Braku przy pomocy Czegoś? A zatem od samego początku powinna to być Glosa raczej nieistniejąca, to znaczy bardziej pomyślana, niż napisana. Słowa w tym wypadku są jak ryby fruwające nad powierzchnią oceanu i oczywiście chodzi o to, by bardziej być zanurzonym w jego wodach, niż uganiać się za wiatrem nad ich bezmiarem. Mowa jest bowiem o byciu, które jest rzeczywistym bohaterem działania, a nie tylko przedmiotem, którym co najwyżej można się posłużyć, ale który nie jest celem samym w sobie. Dziwna to zatem sytuacja „komunikacyjna”, albowiem neguje samą istotę dotychczasowej komunikacji z innymi: mówić nie przy pomocy form, ale poprzez współ-bycie. A więc w sensie dnia powszedniego – poprzez Brak. Wszystko to, o czym tu mówimy, prowadzi zatem do paradoksalnej logiki i strategii bycia poprzez nieobecność form po to, aby być zawsze (i na wieki, jak byśmy powiedzieli językiem wiary). Jak ta przedziwna logika przekłada się na strategię bycia w świecie współczesnym? Dodajmy tylko: w świecie, gdzie bycie w jakiejkolwiek formie jest podstawowym i dominującym przejawem życia? Mówiłem już wielokrotnie i pisałem o zachłanności życia, której przejawem jest to, iż jego materia, produkując nieustannie nowe formy, nie tylko oplątuje nimi człowieka w coraz to nowe warstwy osobowości, lecz także wyposaża nasze oczy w widzenie w ogóle całego świata. Tymczasem – jak się wydaje – w przedstawionej wyżej dziwnej logice obecności chodzi zupełnie o co innego. Wygląda to raczej na odmowę uczestniczenia w tej grze niż na jakąkolwiek formę brania w niej udziału. W tym też sensie strategia taka idzie w poprzek całego życia, a nie płynie w jego głównym nurcie.

Bogusław Jasiński

 

Wnętrze galerii. Na tle białej ściany siedzą czterej mężczyźni. Przed nimi stoją czarne stoliki z karafkami i szklankami do wody.

Drugi dzień konferencji Czego nie widać. Od lewej: Łukasz Guzek, Grzegorz Borkowski, Jan S. Wojciechowski, Zygmunt Piotrowski.

 

W pustym wnętrzu galerii stoi nieruchomo mężczyzna z rozłożonymi rękoma. Ubrany jest w jasne spodnie, czarną koszulę i na głowie ma czarną małą czapkę.

Performance Zygmunta Piotrowskiego.

 

Wnętrze galerii. Na tle białej ściany siedzą czterej mężczyźni. Przed nimi stoją czarne stoliki z karafkami i szklankami do wody.

Trzeci dzień konferencji Czego nie widać. Od lewej: Łukasz Guzek, Grzegorz Borkowski, Zygmunt Piotrowski, Przemysław Kwiek.

 

Wnętrze galerii. W pierwszym planie znajduje się klęczący mężczyzna. Przed nim znajduje się duży tybetański gong. Z tyłu pod ścianami siedzą widzowie.

Performance dźwiękowy Ryszarda Ługowskiego.

 

zdjęcia Ignacy Skwarcan