Usługa języka migowego
A A A
Instagram Facebook YouTube

Maciej Duchowski Drzewa

 

Na zdjęciu widzimy artystę ubranego w kraciastą koszulę. Po prawej, w pierwszym planie na ścianie widać instalację, składającą się z różnego rodzaju gwoździ wbitych w ścianę.

 

Gładź polimerowa – biała masa, zwana często „finiszem”, stanowi ostatni etap tzw. „wykończeniówki”, wygładzania wewnętrznych ścian i sufitów budynków mieszkalnych.

 Puste wiadra po gładzi często widać na ulicach podwarszawskiej miejscowości, która przeżywa obecnie budowlany boom – usuwane są stare budynki, a na ich miejsce powstaje nowa zabudowa szeregowa. Miejscowość ta jest najintensywniej zaludniona w całym kraju i wciąż intensywnie się dogęszcza.

Nakładające się na siebie, niepokojące i gwałtowne zjawiska globalne od dłuższego czasu nie dają wielu powodów do optymizmu, najbliższa lokalność natomiast, przy całej swej ułomności pozostawała sferą znajomą, której rytm życia funkcjonował przewidywalnie.

 Miejsce:

Przylegająca do Miejsca posesja została opuszczona, czeka na następnego właściciela, który ją odmieni. Transformacja działek najczęściej wiąże się z wycinką drzew. Drzewa te – dęby bezszypułkowe – co roku rodzą tysiące żołędzi, które spadają na teren Miejsca. Ziemia wchłania je i wyrastają zalążki drzew. Niektóre z nich ostrożnie zostały wyciągnięte i umieszczone w wiadrach po gładzi polimerowej. Wiadra stanowią teraz rodzaj inkubatorów, w których młode drzewa czekać będą na moment posadzenia w nowej przestrzeni.

 Jedną z takich przestrzeni może być kawałek ziemi po zachodniej stronie Miejsca. Fragment ten przez długi czas zajęty był przez składowane tam deski. Mają one swoją historię, przez lata służyły do budowania elementów małej architektury, która organizowała przestrzeń Miejsca.   

 Użycie ich, a także usuniętych z nich gwoździ jest próbą zachowania ich symbolicznego znaczenia. A proces ich obróbki – ręcznego piłowania, wyciągania gwoździ i nakładania nań gładzi jest niejako rewersem tego czym były i czemu służyły pierwotnie.

 

Widok na lewą stronę sali. Na podłodze znajduje się praca zbudowana z drewnianych klocków, ułożonych w okrąg. W środku pracy znajduje się kilka klocków w pomalowanych na biało. Po prawej stronie na ścianie widać pracę składającą się z pomalowanych desek, których fragmenty są pomalowane na biało.

 

 

Fragment pracy, składającej się z klocków ułożonych w okrąg.

 

Maciej Duchowski

Urodzony w 1981 roku w Warszawie. Studia na Wydziale Malarstwa ASP w Warszawie w latach 2000-2005. W latach 2006-2008 studia podyplomowe w Dutch Art Institute w Enschede w Holandii. Dwukrotny stypendysta Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Autor 16 wystaw indywidualnych oraz uczestnik wielu wystaw zbiorowych. Zajmuje się malarstwem, rysunkiem, fotografią, tworzy obiekty rzeźbiarskie oraz instalacje dźwiękowe. Jego prace układają się w cykle, które osadzone w konkretnej przestrzeni tworzą różnego rodzaju narracje. Łączą one w sobie elementy abstrakcyjne, dotyczące sposobów percepcji, z takimi które wynikają z procesów i wydarzeń życia społeczno-politycznego. Pedagog na warszawskiej ASP, gdzie prowadzi Pracownię Sztuki w Przestrzeni na Wydziale Malarstwa.

 

Na zdjęciu widać stojącą na parapecie w białym pojemniku sadzonkę dębu. Za oknem widać fragment ulicy, stojące samochody, zieleń drzew.

 

 

Otwarcie wystawy. Na zdjęciu widać stojącego pośrodku artystę, ubranego w granatową koszulę. Po prawej stronie stoi kuratorka w czarnej sukience, a po lewej mężczyzna z brodą w koszuli w kratę.

Otwarcie wystawy. Od lewej: Ryszard Ługowski, Maciej Duchowski, Agnieszka Rogóz, kuratorka programowa galerii.

 

Fragment instalacji składającej się z powbijanych w białą ścianę 400 gwoździ. Gwoździe są bez łebków, powyginane są w różne strony.

 

 

Fragment pracy z z desek pomalowanych w różnych częściach na biało.

 

 

Na zdjęciu widać salę galerii. Na podłodze znajduje się praca zbudowana z białych drewnianych klocków, ułożonych w okrąg. W środku pracy znajduje się kilka klocków w naturalnym kolorze drewna. Na ścianach widać przymocowane maleńkie zdjęcia.

 

zdjęcia Ignacy Skwarcan